Męski punkt widzenia

03.09.2013 WTOREK

Dieta - czyli co jeść i jak jeść...


         Witam Wszystkich...
     
     Ostatnio wspomniałem Wam o dwóch podstawowych zasadach, które należy przestrzegać, aby to wszystko miało sens. Dziś postaram się przekazać wam parę szczegółów związanych z zasadą nr.1 czyli z DIETĄ.
    
     Wiele osób słysząc słowo "DIETA" kojarzy je tylko i wyłącznie z odchudzaniem. Nic bardziej błędnego!!!

     Dieta to nic innego, niż pewien sposób odżywiania, dostosowany do danej osoby oraz, co najważniejsze,do danych celów.


 To oznacza, że będąc na diecie, można przybierać na wadze, a nie tylko chudnąć. 





      Aby podjąć się tego wyzwania, czyli rozpocząć dietę mającą na celu przyrost masy, musicie pamiętać o kilku ważnych szczegółach.
Po pierwsze: REGULARNE POSIŁKI - chodzi głównie o to, aby w ciągu dnia spożywać ok 4-5 posiłków  w ok 2-3 godzinnych ostępach i o stałych porach.

U mnie to wygląda mniej więcej tak:
8:00 śniadanie
11:00 drugie śniadanie
14:00 obiad
17:00 podwieczorek
20:00 kolacja


Nie mówię że zawsze udaje mi się punktualnie zjeść każdy posiłek, ale staram się trzymać tego harmonogramu. WAŻNE Okres niejedzenia nie powinien być dłuższy niż 4 godziny !!!
Muszę przyznać że bardzo pomaga mi w tym żona, która ustawiła mi w telefonie przypomnienia, a także często dzwoni, lub jeśli jestem w domu, to dba o to bym nie przegapił któregoś posiłku.
Sama osobiście uwielbia wyczyniać kulinarne cuda w kuchni, o czym możecie się przekonać w zakładce "Kuchenne Rewolucje". A ja mogę zagwarantować że dania przez Nią przyrządzone zawsze smakują wyśmienicie.

Stosując powyższy harmonogram, zróbcie jeden dzień w tygodniu przerwy, np niech będzie to niedziela - możemy sobie wtedy pozwolić na coś więcej, ale pamiętajmy o tym że już od poniedziałku wracamy do ustalonego programu żywienia.
Jak mówi znany utwór muzyczny: 

      Drugą ważną zasadą jest stosowanie DIETY ROZDZIELNEJ 

Podstawową zasadą diety rozdzielnej jest niełączenie w jednym posiłku produktów z

grupy białkowej i grupy węglowodanowej. Produkty z obu grup można natomiast łączyć z 

grupą neutralną.

Poniżej postaram się scharakteryzować te trzy wspomniane grupy, a mianowicie:

I. Grupa białkowa - to białko zwierzęce oraz nabiał czyli: mięso, wędliny, drób, ryby, 

jaja, mleko, jogurty, sery żółte i białe oraz warzywa strączkowe. 

II.  Grupa neutralna - są to warzywa (wyłączając ziemniaki i kukurydzę), owoce, nasiona 

(słonecznik, orzechy etc.), oleje, oliwa, masło, miód i słodzik, kawa i herbata, soki 

warzywne i owocowe, woda.

III.  Grupa węglowodanowa - pieczywo, kasze, płatki, muesli, ryż, ziemniaki, 

makarony, owoce suszone, cukier, kukurydza, ciasta, inne słodycze...


Dodatkowo możecie zastosować specjalną odżywkę, wspomagającą przyrost masy.
Ja osobiście używam odżywki MASS UP - którą polecam. 


      To tyle jeśli chodzi o odżywianie, więcej szczegółów znajdziecie w sieci, ewentualnie zapraszam do kontaktu ze mną. 
Osobom które zechcą podjąć wyzwanie i wdrożyć powyższą dietę w swe życie, życzę wytrwałości i powodzenia.

W następnym wpisie wprowadzę Was w bardzo obszerny temat treningów...

P.S. Gdybyście mieli jakieś sugestie lub uwagi dotyczące bloga - proszę o info.


Pozdrawiam







18 .08. 2013 r. NIEDZIELA

WBK - czyli Waga Brzuch Klata

No cześć...


     Jak obiecałem w poprzedniej wypowiedzi, dziś napiszę o tym, 

JAK TO WSZYSTKO U MNIE WYGLĄDA.

     Pomimo że od momentu gdy powstał blog (moja waga wynosiła wtedy 66 kg), coś się zmieniło na PLUS, tzn obecnie ważę 68,5 kg, to niestety ciało nadal nie wygląda zadowalająco :( ...





Jak sami widzicie, do osiągnięcia wymarzonej postury jeszcze daleka droga, ale najważniejsze to nie poddawać się.











Oki, zacznijmy od początku.

     Moje "pierwsze kroki" na siłowni postawiłem już kilkanaście lat temu, ale zwykle była to wizyta raz na jakiś czas, lub dla zabicia nadmiaru wolnego czasu.


Zaś poważną przygodę z siłownią, rozpocząłem jakieś 2 lata temu, kiedy to moja Żona
z okazji urodzin zafundowała mi treningi z profesjonalnym TRENEREM PERSONALNYM.


      Trener od podstaw pokazał mi, na czym polega prawdziwy trening na siłowni, jak go wykonywać oraz jakie ćwiczenia są najlepsze na daną partię ciała.

Zaproponował także odpowiednią dietę, w której główną role odgrywały BIAŁKA, CUKRY
i WĘGLOWODANY oraz polecił odżywkę w postaci koktajlu, która miała na celu przede wszystkim uzupełnić braki w organizmie, a także dostarczyć odpowiednie składniki wspomagające przyrost masy - nie mam na myśli absolutnie żadnych STERYDÓW.


     Nasze wspólne treningi trwały ok 6 m-cy. W tym czasie sporo się dowiedziałem oraz nauczyłem i postanowiłem dalej trenować samemu.


Zapytacie zapewne, jak to się stało że trenował mnie zawodowiec, a nadal nie ma efektu???

Odpowiedź  jest prosta - BRAK SYSTEMATYCZNOŚCI I LENISTWO !!!

     Dlatego chcąc cokolwiek osiągnąć, postanowiłem zacząć wszystko od początku, trzymając się dwóch podstawowych zasad:


 1. Dieta - odpowiednio przygotowane posiłki spożywane o stałych porach dnia + odżywka.

 2. Regularny trening - co najmniej 2 razy w tygodniu.


W-B-K - to mój cel, więc do dzieła !!!

Do zobaczenia już niedługo...





Odrabiam zaległości ...
    
Witajcie Kochani...
     Wstyd się przyznać, ale moja zakładka "MĘSKI PUNKT WIDZENIA" świeci pustkami, nie licząc pierwszego wpisu, który znajdziecie poniżej.

     Nie oznacza to oczywiście, że nic nie robię we wspomnianym wcześniej temacie. Cały czas dążę do celu, jakim jest zwiększenie masy ciała oraz poprawa wyglądu.

Moja długa nieobecność na blogu, spowodowana jest brakiem wolnego czasu, lub jak nazywa to Moja Żona -  JEGO ZŁĄ ORGANIZACJĄ !!!

     Ograniczenia czasowe wynikają z tego, że podjąłem się dodatkowej pracy. Na razie nie zdradzę Wam, co to jest, ale dzięki niej, w ostatnim czasie uczestniczyłem w wielu wydarzeniach kulturalnych, m.in.: koncert STINGA, FESTIWAL RYŚKA RIEDLA, MĘSKIE GRANIE itd...










Praca bardzo ciekawa, ale o tym kiedy indziej...




     


     Wracając do tematu "budowy masy ciała", to zaczynam znów regularne treningi na siłowni  i im właśnie, poświęcę najbliższe wpisy- ( jak to wszystko u mnie wygląda )



     A tymczasem, zapraszam do częstych odwiedzin Naszego bloga i zapewniam, że będzie on coraz ciekawszy .

Trzymajcie się...
     

Czas Start !!!

      Zawsze byłem i jestem otwarty na pomysły mojej Żony. Czasami są one szalone, wydające się niemożliwymi do zrealizowania, czasami proste i osiągalne na wyciągnięcie ręki, ale zawsze są świetne.

     Gdy Ewcia* zaproponowała mi stworzenie wspólnego bloga, nie długo myśląc,
powiedziałem -  "czemu nie". Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że nigdy tego nie robiłem i nie byłe pewien jak i z czym to się je :).
Mimo wszystko podjąłem wyzwanie...


"Czuć się dobrze we własnym ciele..."


     Nigdy tak naprawdę nie przejmowałem się swoją posturą, uważałem, że dobrze jest jak jest. Zawsze byłem bardzo szczupły i nie przeszkadzało mi to, a wszelkie niedoskonałości maskowałem za pomocą odzieży -  (zwykle o rozmiar lub dwa za dużej)


     Mam 178 cm wzrostu, a moja waga (przez dobre kilka lat) stoi w miejscu  na poziomie  66 kg. Nigdy nie miałem problemów z jedzeniem, zawsze lubiłem dobrze zjeść i często słyszałem pytanie - "gdzie Ci się to mieści?".

Nie stronie od zajadania się smakołykami, od których podobno się tyje - niestety nie w moim przypadku :(.





     Gdy poznałem moją Żonę - zostałem bezlitośnie uświadomiony, że rozmiary ubrań dla mnie to "S" i "M",  a w "za dużej" odzieży nie wyglądam atrakcyjnie. Z wielką pomocą Eweliny, wymieniłem zawartość swojej szafy -  na odzież dopasowaną do mojej postury i wtedy dotarło do mnie, że jestem chudy, za chudy ...


    Chcąc stać się bardziej atrakcyjnym dla swojej Ukochanej, postanowiłem wziąć się za siebie!

Mój cel: W-B-K


W -- > Waga min. 70 kg - max. 75 kg

B -- >  Kaloryferek na Brzuchu
K -- >  Bardziej umięśniona Klata


Moja MOTYWACJA :





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze !!!